Perspektywa Demi:
Obudził mnie dźwięk telefonu. To
była Trini. Chciała się spotkać i koniecznie o czymś pogadać. Wstałam, ubrałam
się w kremową sukienkę w różyczki i czarne szpilki. Upięłam włosy i byłam
gotowa do wyjścia. Kiedy przyszłam do parku, gdzie miałyśmy się spotkać, Trini
już na mnie czekała.
- Nie zgadniesz, co się stało! – wrzasnęła na dzień dobry.
- No, co takiego, że zrywasz mnie z łóżka o ósmej rano w
sobotę? – szczerz mówiąc, niewiele mi to przeszkadzało, a ciekawość mnie
zżerała.
- Mam pracę!!! Będę menagerem!!!
- Serio ?! Fajnie! A kogo?
- Tego nie wiem. Wiem tylko, że to jest jakiś zespół, nic
poza tym.
- Oby byli tam jacyś przystojni goście – od razu się
rozmarzyłam.
- Taa, jasne. Ty to tylko o jednym!
Obydwie wybuchłyśmy śmiechem.
Przez dobre dwie godziny łaziłyśmy po centrum handlowym. Ja nabyłam cudną
spódnicę w pistacjowym kolorze i czerwone szpilki. Trini kupiła trampki
(znowu?) i szorty z nitami.
Po udanych zakupach poszłyśmy do
kawiarni. Posiedziałyśmy, pośmiałyśmy się, po czym musiałyśmy się rozstać. Ja
poleciałam na sesję, a Trini miała spotkanie, na którym dowie się, z kim będzie
pracować.
Dzisiaj robiliśmy
zdjęcia do reklamy H&M. Poza kilkoma świetnymi sukienkami, nic ciekawego (i
nikogo) nie upatrzyłam.
Po pracy poszłam do domu. Po
drodze wstąpiłam do kiosku i kupiłam swoją ulubioną gazetę. W domu zrobiłam
sobie shake’a i rozsiadłam się na kanapie, czytając nowo nabyte czasopismo. Przeglądnęłam
całą w poszukiwaniu jakiś ciekawych artykułów o One Direction (w końcu to moi
idole). I znalazłam jeden, który szczególnie mnie zainteresował. Było w nim
napisane, że właśnie przestali współpracować ze swoim menagerem. Od razu
pomyślałam o Trini. Ale czy to możliwe? Przecież oni pozabijaliby się! Trini
ich nienawidzi! Z drugiej strony, dla mnie byłaby to bardzo korzystna sytuacja…
Poczytałam jeszcze chwilę, wzięłam kąpiel i poszłam spać.
Perspektywa Trini:
Po tym, jak się rozstałyśmy z Demi, udałam się
do studia, gdzie miałam poznać moich pracodawców. Miły ochroniarz wprowadził
mnie do pomieszczenia, w którym podpisałam umowę. Byłam przeszczęśliwa.
Dostałam adres chłopaków z
zespołu (od razu pomyślałam o Demi, będzie miała z kim flirtować). Kiedy
dojechałam na miejsce, zobaczyłam ogromną i wypasioną willę. Pewnym krokiem
weszłam na posesję. Zadzwoniłam do drzwi. Kiedy zobaczyłam, kto mi otworzył,
ogarnęła mnie złość. Dlaczego oni?! W drzwiach stał uśmiechnięty chłopak w czerwonych
rurkach i bluzce w paski. Jak mniemam, to był Louis – jeden z tych pięciu
wyjących pedałów. Wrzasnął na całe gardło:
- Wow, menagerka przyszła!
Myślałam, że szlag mnie trafi. Nagle w drzwiach stanęło
pięciu kompletnie nieogarniętych chłopaków gapiących się na mnie jak na
eksponat z muzeum.
- Aha, to wy… - mruknęłam pod nosem.
- Co za entuzjazm… - powiedział mulat.
Weszliśmy do środka. Moim oczom ukazał się chaos. Istny
Armagedon. Wszędzie walały się pudełka po pizzy, brudne ubrania i jedzenie. Chłopak
w najkrótszych włosach zaczął ogarniać ten burdel, tak, że po chwili było gdzie
usiąść.
Cała piątka usiadła przede mną.
Nastała niezręczna cisza. Postanowiłam ją przerwać.
- Taak, więc… Ja jestem Trini Fray. Wy nie musicie się
przedstawiać. Kojarzę was. Jak już wiecie, będę waszym nowym menagerem. Zapewne
bardzo się cieszycie, pewnie tak, jak ja, ale nie o to w tym chodzi.
- A o co chodzi? – zapytał naiwnie ten, który otworzył mi
drzwi.
- Od teraz ja tu rządzę. Jak nie będziecie sprawiać mi
problemów, to współpraca będzie prosta. Jasne?
- Łaaa, ostra, takie lubię! – szepnął Zayn do blondyna z kanapką
w ręce.
Miałam ochotę przypieprzyć mu w twarz, ale się powstrzymałam
i udałam, że tego nie słyszałam,. Nagle Niall wstał i zniknął za jakimiś
drzwiami. Po chwili wrócił z całym talerzem babeczek.
- Chcesz jedną? – zapytał, plując ciastkiem dookoła.
- Ciekawe, Horan jeszcze z nikim nie dzielił się żarciem… -
powiedział Harry.
Z obrzydzeniem odmówiłam. Popatrzyłam na zegarek. Zrobiło się
późno.
- No dobra, chłopcy, ja musze lecieć. Macie, to jest mój
numer – rzuciłam wizytówkę na stół, po czym wyszłam.
Wracając do domu kupiłam paczkę fajek. Chciałam zadzwonić do
Demi, ale było już po dwunastej. Wzięłam prysznic, po czym wskoczyłam do łóżka.
Zauważyłam, że mam pięć nowych wiadomości :
Louis:
Słodkich snów, kiedy następne spotkanie? xxx
Liam:
Dobranoc ;) Szkoda, że nie widzisz, co Lou wyprawia! ;P
Niall:
Niech ci się babeczki przyśnią ^^
Harry:
Lou cały czas o tobie gada o_O dobranoc ;)
Zayn:
Dobranoc, Lou zwariował xD
Nie bardzo się tym przejęłam. Oni chyba zwariowali. I o co
chodzi z Louisem? Aaaa tam, idę spać.
Perspektywa Emily:
Jestem w Paryżu. Niby to miasto
miłości, ale co mi z tego, skoro nie mam kogo kochać? Tęsknię za Trini i Demi.
Niestety, taka praca. Przynajmniej coś zarobię. Chciałabym do nich zadzwonić,
zapytać co u nich, ale nie mam nawet kiedy. Smutno mi tu samej. Trzy miesiące
bez nich… To istna męka… Chyba nie wytrzymam!
Mmmmm... fajnie, fajnie :D
OdpowiedzUsuńJuż się nie mogę doczekać 2 rozdziału !
Zaciekawiłaś mnie wątkiem Luisa i Trini :)
coś między nimi będzie?
Daj mi znać a tt :D
zapraszam do mnie jest już 5 rozdział
http://notonelovestory.blogspot.com/
słodko ♥
OdpowiedzUsuńJestem... AWWW! Coś wyczuwam romans pomiędzy Loueh a Trini! Awwwwwwwwwwwww!
OdpowiedzUsuńTe esmesy ich mnie rozwaliły. Całkowicie system rozjebały.
KOCHAM <33 xoxo
http://dance-love-famous.blogspot.com/
Ojej, jak fajnie napisane. Z perspektywy trzech osób, uwielbiam takie opowiadania. C:
OdpowiedzUsuńFajnie, że trafiłam, a jest dopiero 1szy rozdział, nie będę musiała nadrabiać. C:
Może Lou i Trini, awww. :D
Ale najlepszym momentem były smsy, nie ma co! :DD
Bardzo ciekawy styl pisania, naprawdę. :) Xxx
Ps. Proponowałabym wyłączyć weryfikację obrazkową, to bardzo wkurwiające. XDDDD
zapraszam, wersonowo.blogspot.com
Bardzo dziękujemy za wszystkie komentarze ;* Werson dziękuje za podpowiedź "Proponowałabym wyłączyć weryfikację obrazkową " napewno się zastosujemy :) KOCHAMY WAS <3 xxx
OdpowiedzUsuńnaprawde dobrze sie zaczyna! nie jest nudno i z ciekawością czytam rozdział. podoba mi sie ze kazda bohaterka jest inna. czekam na wątek miłosny... ;>
OdpowiedzUsuń@karLla136 ~ moglybyscie mnie informowac o kolejnych rozdzialach na twitterze? .xx
PS: zgadzam sie ze najlepszym elementem byly esemesy!. wiecej ich poprosze C;
naprawde dobrze sie zaczyna! nie jest nudno i z ciekawością czytam rozdział. podoba mi sie ze kazda bohaterka jest inna. czekam na wątek miłosny... ;>
OdpowiedzUsuń@karLla136 ~ moglybyscie mnie informowac o kolejnych rozdzialach na twitterze? .xx
PS: zgadzam sie ze najlepszym elementem byly esemesy!. wiecej ich poprosze C;