Perspektywa Demi:
Mówią, że jestem nie wiadomo jak dumna i pusta. Dlaczego? Czy tylko dlatego, ze moi rodzice prowadzą kancelarię adwokacką? To prawda, zawsze miałam to, czego chciałam, ale nigdy nie nadużywałam możliwości moich rodziców. Za bardzo ich kocham.
Już jako mała dziewczynka byłam postrzegana przez rodzinę jako "dobry materiał na modelkę". Mnie samej to bardzo schlebiało, kocham być w centrum uwagi. Brałam udział w małych sesjach już jako 10 - latka. Nigdy nie było to dla mnie czymś nudnym. Niestety, jak na razie mało kto daje mi szansę na zaistnienie w biznesie: wszyscy dookoła widza we mnie tylko "córkę państwa Stephensonów". Jak się zezłoszczę, to wyjadę do USA i będę śpiewać.
Tak, to prawda. Modeling jest moją miłością, a muzyka - kochanką. Nie umiem wybrać pomiędzy tymi dwoma BOSKIMI zajęciami. Przynajmniej nigdy nam się nie nudzi. Mi, Emily i Trini. Chociaż mają o rok mniej ode mnie, dogadujemy się świetnie. To moje ukochane siostrzyczki, których, niestety, nie było dane mi mieć nigdy wcześniej.
Perspektywa Trini:
Wredna, arogancka, zadufana w sobie: tak postrzegają mnie inni. Jestem, jaka jestem i gówno wam do tego. Nigdy w życiu nie miałam łatwo. Wychowywali mnie dziadkowie: rodzice zginęli w wypadku, kiedy miałam 3 lata.
Uwielbiam rozstawiać ludzi po kątach. Może dlatego dziadkowie doradzili mi pracę na stanowisku menagera. Nie miałam nic przeciwko temu, w końcu ta praca jest stworzona dla mnie.
W wieku 14 lat wpadłam w złe towarzystwo. Zaczęłam pić, palić, brać narkotyki... Dziadkowie byli bezradni. Nieraz policja przywoziła mnie do domu. Zazwyczaj nie byłam w stanie wyjść o własnych siłach z radiowozu. Ten koszmar trwał 2 lata. Niedawno zakończyłam leczenie. Niestety, wciąż palę. W miłości też nie miałam szczęścia. Może właśnie przez to jestem, jaka jestem.
Jedyne, co pozwalało mi przezwyciężać trudności związane z leczeniem, to muzyka. Podczas pobytu we zakładzie nauczyłam się grać na gitarze. To dzięki temu poznałam swoje przyjaciółki: Demi i Emily. Tylko one są w stanie ze mną wytrzymać i mnie zrozumieć. W sumie, tylko dla nich (z wyjątkiem dziadków) jestem milsza i bardziej wyrozumiała.
Perspektywa Emily:
Nie lubię o sobie mówić. Wyglądam, jak wyglądam, jestem, jaka jestem.
Rodzice od zawsze wpajali mi, że świetnie rysuję i że powinnam z tego skorzystać. Od małego namawiali mnie na projektanta mody. Ja nie wierzyłam w swoje możliwości. Uważałam, że to tylko nierealne marzenia. Mimo to, żeby nie sprawić przykrości rodzicom, postanowiłam spróbować. Szczerze mówiąc, opłaciło się to i nie mam czego żałować. Teraz mogę współpracować z najlepszymi projektantami na świecie.
Moim hobby jest muzyka. Od dziecka gram na pianinie. Uwielbiam to, zawsze chętnie gram. Gdyby nie to, pewnie nie miałabym teraz takich przyjaciółek, jak Trini i Demi. Zawsze mogę na nie liczyć. Czasem mam wrażenie, że tylko one mnie rozumieją.
Fajnie się zaczyna :D będe tu częściej ♥
OdpowiedzUsuń